intensywnie wpatruje się w Podhoreckiego.
Za wszelką cenę chce wyczytać kłamstwo z jego twarzy. – Nie znałem. – Podhorecki odpowiada szybko, chyba za szybko. – Ale nie sądzę, żeby go rozpoznała nawet rodzona matka. – Skoro nie matka, to pewnie i ty byś go nie poznał. Nawet gdyby był twoim rodzonym bratem. – Doprawdy? – Podhorecki wymusza na swojej twarzy ironiczny półuśmiech. – Policyjna logika zwala z nóg równie szybko jak pałka. – Chętnie popatrzę, jak będziesz kpił, kiedy jutro twoja głowa wpadnie do koszyka pod pasztet wielkanocny przepis gilotyną. Co, jakoś śmiech ci zdycha na gębie. To skorzystam z okazji i zapytam po raz ostatni: przysięgasz, że go nigdy nie widziałeś? 78/86 – Przysięgałem – Podhorecki odpowiada bez chwili wahania – nigdy więcej nie przysięgać. Zmiana Karty Nauczyciela: W szkołach będą uczyć nauczyciele nieposiadający stopnia awansu zawodowego. Zarobki? 15% więcej [1 września 2022 r.] – Szkoda. A masz jakiś inny sposób, żeby mnie przekonać, że nie ma żadnego związku między tobą i tym nieszczęśnikiem? – Nie. – Podhorecki odwraca się w stronę Langa i patrzy na niego, jakby chciał napluć mu w twarz. – I dlatego może mnie pan oskarżyć o zbrodnię, za którą nie odpowiadam, posłać na szafot i zamknąć sprawę! – Czemu nie? Ale z drugiej strony, nie uważasz, że to za mało boli? Ostrze spada, robisz w gacie, ciach. Nawet nie czujesz. A jak nie boli, życie traci cały smak. I umieranie. Tak, Podhorecki? Więc stawiaj się dalej, a ja ci męki zapewnię aż do skonania. – Mnie już trudno przestraszyć, komisarzu. 79/86 – Pewien jesteś? A co powiesz na taki obrazek: goły, na mrozie, biegniesz między dwoma szeregami jegrów, a oni okładają cię kijami po plecach. Czujesz ból odbitych nerek? Widzisz krew na śniegu? Sam ją wyplułeś. Mam nadziej ę, że teraz rozumiesz: albo będziesz grzeczny, albo żegnaj, słodka Baza kalkulatorów - kalkulator VAT, wynagrodzeń, brutto netto - INFOR.pl Francjo. Twoi moskiewscy przyjaciele na pewno przyjmą cię z otwartymi ramionami. I wypieszczą. Lang z przyjemnością dostrzega niepokój w oczach Podhoreckiego. A więc jednak czegoś się boi. – Słuchaj uważnie. Powinienem cię zamknąć na dobre. I zrobiłbym to z przyjemnością, bo gdzie tylko coś się wali, zawsze w pobliżu kręcą się twoi rodacy! Aleja wiem,